
Okładka omawianej
publikacji wydanej bardzo starannie i na dobrym papierze. Zawiera wiele
zdjęć omawianych skarbów. Pozycja godna polecenia!
| Od 1976 roku kościół Panny
Marii w Toruniu przechodzi wielką konserwację. Powstaje przy tej okazji
piękna, pełna nowa dokumentacja. Obecnie, dzięki Muzeum Okręgowemu w
Toruniu, odbędzie się wystawa Skarby Kościoła Mariackiego w Toruniu, a
Toruńskiemu Oddziałowi Stowarzyszenia Historyków Sztuki
będziemy zawdzięczać konferencję Dzieje i skarby Kościoła Mariackiego w
Toruniu. Cieszy ta prezentacja kolejnej świątyni z gotyckiej panoramy
Torunia, która �zaliczana jest do dzisiaj do
najznakomitszych przykładów budownictwa franciszkańskiego w
tej części Europy". Dużo napisano o kościele Panny Marii,
najczęściej określanym jako zespół pofranciszkański. To
charakterystyczna pierzeja miasta przy Rynku Staromiejskim,
unikalna wyniosła architektura kościoła, unikalne czternastowieczne
freski, żywa pamiątka działalności jednego z dwóch
zakonów żebraczych w Toruniu, świadek życia dwóch
błogosławionych pośród zakonników, mało znana,
ale znacząca działalność szkoły przyklasztornej, duża siła
organizacyjna dla diecezji powstałych na terenie misji
północnych w wieku XIII, udział w życiu miasta od początku
po oddanie kościoła miastu. To pierwszy ważki okres świątyni Panny
Marii. Drugi okres to działalność Gimnazjum, a potem Gimnazjum
Akademickiego, powstałego na bazie praktyki dydaktycznej i
pedagogicznej Franciszkanów, Colloąuium Charitativum,
nabożeństwa związane z różnymi ważnymi dla Miasta
wydarzeniami, zjazdy ruchu protestanckiego, budowa mauzoleum i
pochówek Anny Wazówny, epitafia
Strobandów, Neisserów i patry-cjuszowskie arkady
oraz organy. Okres trzeci to działalność Bernardynów,
klasztoru o licznej społeczności zakonników.W szczytowym
okresie rozwoju po powrocie do społeczności katolickiej -
franciszkańskie zakonne Studium Morale i wreszcie Studium Generale, a
dla społeczności Torunia - popularne nabożeństwa Słowa Bożego i
pasyjne. W okresie tym zbudowano nowe ołtarze: główny i
boczne. Okres ten zamknęła destrukcja klasztoru i kościoła w czasie
wojen napoleońskich, a zakończyła paraliżująca wszystko kasata
klasztoru. |
Czas
po współczesność rozpoczęły się 1 kwietnia 1831 roku, gdy
kościół został Parafią p. w. Wniebowzięcia NMP jako
spadkobierca duszpasterstwa św. Wawrzyńca. Wielka konserwacja kościoła
na przełomie wieków XIX i XX pozwoliła dotrwać mu aż do
współczesności. Dziś znakomitością kościoła jest, żyjący tuż
przed II wojną światową, bł. ks. Stefan Wincenty Frelichowski, Patron
Harcerstwa Polskiego. Od 31 marca 2001 roku Błogosławiony jest drugim
Patronem kościoła, który został ustanowiony Jego Sanktuarium.
Aby nie powtarzać myśli oczywistych, chciałbym zapytać, dlaczego tak
ogromna jest hala kościoła Panny Marii, a architektura tak wyniosła?
Pisze o tym w pionierskich pracach ks. Jakub Fankidejski, w 1880 roku,
a później ks. Alojzy Fridrich T. J., w roku 1914. Z
pewnością to znak wielkiej czci całego zakonu franciszkańskiego dla
Maryi, a może entuzjazm zakonników dla upamiętnienia miejsca
istniejącego już wcześniej kultu Najświętszej Maryi Panny. Może też ten
problem tłumaczyć ambicja podkreślenia wielkiej mocy ducha i silnych rąk
braterskiej wspólnoty pracowitych zakonników -
Franciszkanów przybyłych tu po 1239 roku? Być może połączyły
się tu oba zjawiska. Dziś z pewnościąkościół przemawia do
każdego, "kto widzi".
Maria Dąbrowska napisała w Dzienniku 1951-1957 (Warszawa 1988, s. 23):
Toruń, 29 II 1951, Czwartek,...Toruń wyglądał po nocy zjawiskowo. Takie
nieduże miasto, a takie piękne parki, aleje, przestrzenie zadrzewione.
Ulica Bydgoska, gdzie mieszkają Górscy, wygląda na willową
dzielnicę jakiejś stolicy - to nas wprawiło w dobry humor. Zapomniałam
dodać, że chodząc rano po mieście, wstąpiłyśmy na chwilę do
krzyżackiego podobno - kościoła N. Panny Marii. Jest to najbardziej
mistyczny, najbardziej "kościelny" ze wszystkich kościołów,
jakie widziałam po świecie. Ile razy w nim jestem, tyle razy ulegam
wstrząsającemu wrażeniu. Uległa mu też Anna, chociaż mówi,
że w
tym kościele kiedyś była, lecz go nie pamiętała. Mnie się zdaje, że
musiała nie być, bo tego kościoła niepodobna zapomnieć, kto go raz
widział. Ks.
Józef Nowakowski Kustosz Sanktuarium Bł. Ks. Stefana W.
Frelichowskiego |